sobota, 28 września 2024

Brytyjska prasówka część XIX

 

Nowy rząd Partii Pracy jeszcze nie rozsiadł się porządnie w fotelach a już pokazuje, że nie będzie można pokładać w nim żadnych nadziei.

 

Premier, który nie wie czym różni się kobieta od mężczyzny, który jako prawnik nie potrafi odpowiedzieć na najprostsze prawnicze pytanie o ile te dotyczy państwa Izrael.

Szef rządu nie będzie jednak sam. Zabrał na pokład całkiem sporo klaunów.


 

Jednym z nich jest Jas Athwal. Jeden z najbogatszych posłów. Nie ma w tym oczywiście nic złego ale przypomnę, że mowa o Partii Pracy reprezentującej rzekomo klasę robotniczą.

 

Pan poseł prowadzi interesy z żoną co sprawia, że ma spore problemy ze stwierdzeniem co jest jego dochodem a co małżonki.

Posiadają sieć żłobków, które są krytykowane przed inspekcję za fatalne warunki zagrażające bezpieczeństwu dzieci!

Na tym jednak nie koniec pan poseł jest posłem posiadającym najwięcej mieszkań na wynajem. Znów nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że mieszkania są w fatalnym stanie sanitarnym. Zagrzybione, pełne pleśni itp.

Panu posłowi oczywiście to nie przeszkadzało. Nie on tam mieszka.

Po fali krytyki zdobył się na przeprosiny na Twiterze. Niesamowite.

 

Cóż mieszkając przez lata w dzielnicy zdominowanej przez Hindusów widniałem niejedno. Brud, smród, brak asymilacji, nienawiść do „białych” i bycie mentalnie 200 lat za Europą. Pieniądze nie mają to nic do rzeczy. Można jak pan poseł chodzić w jedwabnych turbanach i dalej być tylko małym smutnym człowieczkiem pogardzającym swoimi biednymi rodakami. Tak drogi czytelniku. W 9 na 10 przypadków tacy panowie wynajmują nory zwane mieszkaniami swoim rodakom.

 

niedziela, 22 września 2024

Prasa nie chce umrzeć

 

Choć w Polsce gołym okiem widać, że prasa dogorywa to nie wszędzie jest aż tak tragicznie. Będąc w Chorwacji zwróciłem uwagę na dużą ilość kiosków, które nad Wartą praktycznie już zniknęły z krajobrazu. Byłem dość pozytywnie zaskoczony dużą ilością tytułów prasowych w tym przecież liczącym zaledwie kilka milionów mieszkańców kraju.






piątek, 20 września 2024

Autobusy i Tramwaje

 Post bez żadnego podtekstu. Po prostu lubię komunikację miejską. Na zdjęciach kolejno Zagrzeb, Split i Dubrownik.






wtorek, 17 września 2024

Raguza

 Raguza.

To co dziś jest starym miastem pierwotnie było wyspą.
Choć ślady bytowania Greków sięgają głębokiej starożytności miasto narodziło się w VII wieku za sprawą Słowian. Konkretnie za sprawą ich zamiłowania do palenia.
Południowa Dalmacja przeżywała okres najazdów. Kto nie został wymordowany przez Słowian ten schronił się na wysepce. Tak powstała rzymsko-bizantyjska Raguza.
Słowianie jak już spalili co chcieli zajęli się piractwem. Chorwacja narodziła się na dobrą sprawę z łupienia republiki weneckiej.
Wreszcie przyszedł etap trzeci ustatkowanie się. Chorwaci założyli naprzeciw Raguzy Dubrownik. Oba miasta rozwijały się na tyle dobrze, że w XII się połączyły. Została nazwa Raguza ( nie do końca w takie formie ale ok).
Miasto początkowo należało do Bizancjum. Potem przejeła je Republika Wenecka (Tak samo jak Split). Wreszcie w 1358 uniezależniło się. Powstała republika Raguzy. Dzięki zręcznej dyplomacji oraz flocie udało się zachować niepodległość przez kilkaset lat. Raguza wystawiła ok. 300 okrętów bardzo wysokiej jakości. Bywało, że miała flotę nr 1 na Adriatyku.
Wreszcie nadszedł rok 1809. Miasto chcieli zdobyć Rosjanie wraz ze wspomagającymi ich Czarnogórcami. I tu kilkusetletnia sztuka dyplomacji się zacięła. Pomoc w obronie zaproponowali Francuzi. Jak już weszli do środka tak zostali likwidując istniejącą 450 lat republikę. Żeby Ragużanom nie marzył się bunt wybudowali górujący nad miastem nowoczesny fort (ten fort zostanie użyty przez garnizon chorwacki podczas wojny w byłej Jugosławii).
W 1909 roku Raguza zmieniła nazwę na Dubrownik.
Niestety miasto które ma 42 tysięcy mieszkańców nawiedza ponad 4 miliony turystów 🤦🏻‍♂️ rocznie.
Nadszedł wrzesień i rodziny z dziećmi zastąpili amerykańscy emeryci. Nie brakuje oczywiście też emerytów z tego kraju co to ich naziści okupowali i nawet kanclerza narzucili. Nadal jest niezwykle tłoczno.









czwartek, 12 września 2024

Akwedukt w Splicie


 Jedną z cech późnego kapitalizmu jest wszechobecna tandeta. Wszak społeczeństwo konsumpcyjne ma konsumować, wydalać i znów konsumować. Dotyczy to praktycznie każdej dziedziny życia.

Również budownictwa. Moje ledwo 5 letnie mieszkanie w bloku w Polsce przeżyło już dwa pęknięcia rur w budynku. Schody do garażu prezentowały do ostaniego miesiąca fantastyczną mozaikę z grzyba. To wszystko w ledwie kilka lat. Witamy we współczesnym budownictwie.
Tymczasem kiedyś budowano rzeczy , które miały służyć pokoleniom.
Na zdjęciu akdwedukt w Splicie. Wiek skromne 1700 lat. By go zobaczyć trzeba wziąść taksówkę albo spocić pupkę w około dwugodzinnym marszu daleko od strefy turystycznej.
Dawniej liczył ok 20 km długości. Dziś ma niecałe trzy km. I tu rzecz najciekawsza. Według miejscowych nadal ten odcinek jest wykorzystywany i dostarcza wodę do miasta. Współcześni inżynierowie mieli dojść do wniosku, że po co budować kilka kilometrów rur skoro mają gotowy produkt i stary akwedukt włączyli we współczesną sieć wodociągową.
Tak zapewniało kilka niezależnych osób. Biorąc pod uwagę, że woda obecnie pochodzi dokładnie z tych samych źródeł co w starożytności może to być prawda.

piątek, 6 września 2024

Katedra w Splicie

 Katedra w Splicie. Jedna ze starszych w Europie choć nie tak stara jak niektórzy twierdzą. Wiele osób postarza budynki.

Katedra to dawne mauzoleum Dioklecjana. Świątynią została w VIII wieku.
Zachowała wiele oryginalnych elementów w tym kształt choć była przebudowana w XIII wieku. Obecny ołtarz pochodzi z XVII wieku.
Jest biletowana więc ścicsk jest nieco mniejszy.
Można też wejść na dzwonnice (zdecydowanie warto) , obejrzeć "skarby" czyli najważniejsze zabytki z czasów młodości budowli (warto), wejść do dawnej świątyni Saturna, późniejszej chrzcielnicy ( raczej rozczarowanie ) oraz wejść do krypty świętej Łucji ( zdecydowanie strata czasu).
Po przejściu starego miasta obowiązkowo trzeba iść do muzeum archeologicznego.







niedziela, 1 września 2024

Split

 Split powstał jako grecka kolonia pod nazwą Aspalatos.

Rzymianie zmienili nazwę na Spalatum.
W latach 295-305 cesarz Dioklecjan zbudował tu swój pałac oraz koszary dla skromnego garnizonu 60 tysięcy żołnierzy.
Mimo to przez wieki Spalatum żyło w cieniu stolicy Dalmacji, mającej greckie korzenie Salony.
Tak było aż do roku 614 gdy nadeszli Słowianie z Awarami i obrócili Salonę w pył. Obecnie jest to małe miasteczko kilka kilometrów od Splitu.
Miasto Split przez wieki przechodziło z rąk do rąk. Po Biznacjum na krótko zawładnęli nim Bułgarzy i Wenecja by w 1069 zostało przyłączono do Chorwacji.
Też nie na długo bo w 1105 roku przejęli je Węgrzy.
Wreszcie od 1420 roku przez ok 350 lat władała nim znów Wenecja a potem Austro-wegry.
Nie licząc słonej wody największą atrakcją są tu pozostałości pałacu Dioklecjana.
Mieszanina rzymskich i weneckich budynków wzajmenie się przenikająca robi ogromne wrażenie.
Niestety ilość turystów jest przytłaczająca. Kto chce zanurzyć się w historii musi przyjść sporo przed 8 rano .