niedziela, 11 sierpnia 2024

Olimpijski kij w mrowisko cz. II

 

Wstęp

Gdybym miał zajmować się każdą bzdurą, którą ludzie udostepniają na temat igrzysk nie starczyło by mi czasu do września. Co jednak mnie uderza, że za publikacje tego typu rzeczy biorą się osoby już nie tylko z drugiego garnituru Kabaretacji ale też Ci, którzy mają ambicje iść w pierwszym jej szeregu. Jedni to robią bo obowiązuje tam selekcja negatywna i są zwyczajnie lekko odklejeni. Nie ma znaczenia czy są od Sławka Piwko czy wicemarszałka Pluszaka. I to jest dramat bo po co nam posłowie na poziomie Pani Żukowskiej tyle, że odjechani w drugą stronę. Inni zaś robią to z premedytacją. Nazywa się to zagospodarowaniem ekstremy. Mają po prostu nadzieję, że na plecach szurii wjadą do parlamentu. Z działalnością państwową czy narodową nie ma to nic wspólnego i niczym nie różni się od tego co robi PO czy PSL.

 

Nie znam się to się wypowiem

 

Wiedza na temat literek nie jest nikomu do szczęścia potrzebna. Sam nie zagłębiam się w ich ideoligię bo szkoda na to czasu…..jednak. Jednak jeśli nie rozróżniasz absolutnych podstaw to nie wypowiadaj się i się nie kompromituj drogi kolego po drugiej stronie ekranu. Okazuje się bowiem, że strasznie dużo osób po „prawej” stronie nie rozróżnia geja i lesbijki od osoby która mieniła płeć. Tu może niektórych zaskoczę ale bycie gejem czy lesbijką w niczym w sporcie ani nie pomaga ani też nie przeszkadza. Nie ma to najmniejszego wpływu na rywalizację. Żeby was przerazić jeszcze bardziej napiszę wam, że takie osoby startowały od 1896 roku. Po prostu kiedyś medal odbierał Pan Kowalski czy Pani Kowalska i na tym się kończyło. Zbędnego machania flagą nie było.

 

Jak to jest z tą polityką?

Tydzień temu słusznie oburzaliście się na mieszanie polityki ze sportem. Choć literkowa szopka trwa w najlepsze to jednak na topie są tematy typu planeta płonie.

Mija kilka dni. Wrzucam na FB informację o medalu Igi Światek…. I rozpoczyna się burza. Okazuje się, że Ci, którzy nie chcieli polityki teraz sami z nią wyskakują. Moralność Kalego. Wyjątkowo głupie i obelżywe komentarze po prostu kasuję i żegnam delikwenta. Również takiego, którego znam osobiście. Niczym się nie różnicie od drugiej strony sporu.

 

Koniec wstępu 😉

 

Kiedyś było jakoś lepiej.

Nie wiem czy śmiać się czy płakać gdy w kółko wypisujecie jakie to najgorsze Igrzyska, jak kiedyś było lepiej. Tak wiem. Kiedyś słońce świeciło mocniej. Wszystkie kobiety były piękne a każdy prawdziwy facet (innych nie było) co rano polował na Mamuty.

 

Tymczasem

Cofnijmy się o 90 lat. Pani Stanisława Walasewicz w sprincie na igrzyskach w Los Angeles 1932 oraz w Berlinie 1936 zdobyła odpowiednio złoto i srebro. Możemy zastosować wasz ulubiony certyfikat twarzy. Mogłaby nie zdać. Możemy tez powołać się na fakty. Stanisława była postacią tragiczną. Po jej śmierci przeprowadzono sekcję zwłok. Bez wchodzenia w szczegóły…była hemafrodytą. Tak więc dzbanku drogi nie jesteśmy oczywiście hipokrytami i będziemy pisać petycję do MKOL o odebranie Polsce dwóch medali olimpijskich. Będziemy prawda?

 

Hormony

U mężczyzn też się to zdarza ale to kobiety częściej cierpią na zburzenia hormonalne. Paradoks polega na tym, że to co w życiu im raczej przeszkadza w sporcie może pomóc. Tak się jakoś dziwnie składa, że wbrew temu co mówicie i piszecie te i poprzednie igrzyska w sporcie kobiecym są najuczciwsze w historii. Tak. Jest dokładnie odwrotnie niż staracie się sobie udowodnić .

 

Pływaczki z NRD

Doping u kobiet jest niezwykle łatwy. Tak w skrócie trzeba po prostu zadbać o odpowiednią ilość męskich hormonów. Tyle. Podczas igrzysk w 1976 roku trener pływaczek z NRD został zapytany dlaczego jego podopieczne mają tak niskie głosy. Odpowiedział, że mają pływać a nie śpiewać. Słynne pływaczki weszły do popkultury i filmu. Komedia Top Secret z 1984 roku nie przewiduje przyszłości jak wam się wydaje a komentuje teraźniejszość. W NRD w latach 1974- 1989 trwał specjalny program dopingowy.  Przeszło przez niego 15 tysięcy sportowców. Kobietom brakowało już tylko włosów na plecach. Dziś gdy potraciły zdrowie (były faszerowane dawkami dobrymi dla konia) oczywiście kłamią mówiąc, że myślały, że biorą witaminy. Program nadzorował rząd oraz blisko 3 tysiące agentów Stasi. Chodziło przecież o ty by nic nie wyszło na jaw. Po 1989 roku skazano w sumie ponad 350 osób.  Nie mówcie więc, że nigdy wcześniej nie starowały kobiety z męskim poziomem testosteronu. Nikt tego po prostu nie badał w taki sposób jak dziś.

 

Drobny przystanek

Przegląd Sportowy to wielce zasłużona gazeta…ale z czegoś musi żyć. Niestety na swoim portalu gdy wrzuca teksty czysto sportowe interesuje to niewiele osób. Taka jest smutna rzeczywistość. Dlatego regularnie by mieć za co opłacić rachunki publikują pierdoły albo zwykłe bzdury. Nie ma ich co potępiać bo właśnie tego typu teksty są najpopularniejsze i zwyczajnie zapewniają im przeżycie.

 

Caster Semeneya

Południowoafrykańska biegaczka. Dwukrotna medalistka z Londynu i Rio. Nie jest mężczyzną. To czy jest lesbijką czy nie, nie ma znaczenia. Od początku jej kariera wzbudzała kontrowersje. Była posądzana o bycie mężczyzną. Nie wchodząc w szczegóły ostatecznie jej sprawa wylądowała w sądzie. Semeneya ma albo tę samą przypadłość co pani Walasewicz albo naturalnie wytwarza za duże ilości testosteronu.  Decyzją sądu by dalej startować musiała brać leki obniżające jego poziom co zakończyło w praktyce jej karierę. Sama zainteresowana głęboko się z tą decyzją nie zgadzała i uważała ją za niesprawiedzliwą.

Podobnie rzecz się ma z dwoma bokserkami. Odpowiednio z Algierii i Tajwanu. Pomijając bzdury produkowane hurtowo nie są to żadne osoby trans. Taki przypadek w ogóle nie wchodzi w grę. Jeśli już miałoby być coś na rzeczy to możemy mówić o podwyższonym poziomie testosteronu lub ewentualnie o przypadku jak u pani Walasewicz.

Pomijam już fakt, że obie zawodniczki startują od lat i wcześniej nikt nie widział problemu. Przegrywały też walki. To nie jest tak, że idą niczym taran przez kobiecy boks amatorski.

Dochodzimy jednak do ciekawej kwestii.

Czy jeśli ktoś uzyskuje naturalną przewagę ma być za to karany? Czy jeśli ktoś genetycznie łatwo buduje masę mięśniową to ma brać leki które mu to uniemożliwią by osoby bez takich predyspozycji nie czuły się dyskryminowane? Czy wysocy koszykarze mają grać na kolanach by niscy mieli większe szanse? Przecież dochodzimy w ten spób do absurdu. Sport zawsze polegał na tym, ze ktoś wykorzystuje swoją przewagę. Nie ma czegoś takiego jak równość. To są pomysły rodem z ZSRR. Dlatego szokuje mnie to, że w tego typu narrację idą ludzie rzekomo prawicowi oraz rzekomo wolnościowa partia. Żeby była jasność ja nie piszę tu o dopingu. Nic z tych rzeczy. Dla mnie nie jest to sprawa zero jedynkowa jak chciałaby gawiedź. Uważam, że sporo racji miała Semenya mówiąc, że skoro nigdy nie była na dopingu dlaczego ma być karana za naturalną przecież przewagę.

Na koniec gdzie są transy.

Osoby transpłciowe startowały już po raz drugi.  Mam wrażenie, że dla internetowej husarii Igrzyska w Tokio nie miały miejsca. Startowały całe cztery osoby bez żadnych sukcesów. Skąd to wiem? Wystarczyło wejść na portale literkowe. Przecież oni/one czują dumę i niczego nie ukrywają. I tu jest pojawia się pewien drobny problem.  W przypadku rzekomych trans bokserek literkowe portale milczą. Stosunkowo rzadko biorą je też w obronę bo to nie są przedstawicielki/przedstawiciele ich społeczności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz