TATE Britain. Jedna z najsłynniejszych galerii
w Wielkiej Brytanii. Jeśli chcecie na przykład za darmo pooglądać dzieła Turnera
to naprawdę warto poświęcić popołudnie.
Ja wybrałem się jednak na wystawę biletowaną.
Jakoś tak wracając z pracy pewnego dnia zauważyłem w metrze plakat i coś
powiedziało mi, że warto się wybrać. Intuicja mnie nie zawiodła.
Chodziło o wystawę „Now You see us” , którą
przetłumaczyłbym na język polski jako w końcu nas widzisz lub coś w tym stylu.
Wystawa prezentowała przegląd malarstwa
kobiecego na przestrzeni ostatnich pięciuset lat. Wychowywani w pedagogice
wstydu nie wiemy przeważnie, że w Polsce mieliśmy dużo zdrowsze podejście do
kobiet niż zachód. To nie my a kraje zachodnie tłamsiły kobiety i ruchy
feministyczne przynajmniej na początku miały mocne podstawy.
Feminizm choć w karykaturalnej formie wciąż na
wyspach ma się świetnie. Odbiło się to na wystawie…na plus. Bilety nie były ani
drogie ani przesadnie tanie tym niemniej frekwencja była wielka. Byłem dziś w
niedzielę i choć na daną godzinę przysługiwała ograniczona liczba biletów było
nieco za tłoczno. Gdy poprzednio byłem w RA nie było pusto ale można było
spokojniej obejrzeć działa. Teraz czasem trzeba było się ustawiać w kolejce by
coś zobaczyć. To jedyne do czego mogę się przyczepić. Poza tym wystawa świetna
pokazująca, że można różne aspekty przedstawiać w sposób normalny, wyważony.
Bez ideologicznego pajacowania.

















Brak komentarzy:
Prześlij komentarz