sobota, 20 lipca 2024

Brytyjska prasówka część XVIII

 

Archie Norman szef Marks & Specer będąc w studio radia LBC skrytykował brytyjską policję twierdząc, że nie jest ona zainteresowana łapaniem złodziei sklepowych. M&S dołączyło tym samym do innych sieci na przykład Tesco czy Co-op, które bardzo głośno mówią o problemie i atakują za bierność organy ścigania.

Oprócz kradzieży dochodzą coraz częstsze ataki fizyczne i psychiczne na pracowników sieci handlowych. Szef John Lewis mówi już o pladze.

Markety radzą sobie z kradzieżami przerzucając koszty na klientów. W cenie produktu zawarta jest też strata na poczt przyszłej kradzieży. Chodzi o to, że produkt kosztuje nieco więcej niż powinien by zrekompensować stratę w postaci kradzieży innego produktu. Tak więc sami klienci powinni być zainteresowani zwalczeniem plagi kradzieży.

Prawdą jest, że policja zbiera gromy nieco niezasłużenie. Owszem jest zideologizowana, ale to politycy postawili prawo do góry nogami. Policjantom po prostu nie chce łapać złodziei bo zaraz i tak ich wypuszczą. Poza tym gdy złodziej okaże się przedstawicielem mniejszości rasowej to można sobie zaszkodzić. Z ich punktu widzenia lepiej często po prostu nie robić nic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz