czwartek, 23 lutego 2012

Wywiad z prezesem SSPL

Wywiad można znaleźć w serwisach wiadomości 24 oraz dziennikarz press.



Michał Gackowski: Proszę opowiedzieć coś o SSPL, skąd się wzięło i dlaczego?
Marcin Siembida: Stowarzyszenie powstało dwa lata przed reaktywowaniem klubu we Lwowie, formalnie zarejestrowaliśmy się w maju ubiegłego roku w Stalowej Woli. Pomysłodawcą są koledzy z Tarnowa, którzy od dłuższego czasu obserwowali i zbierali informacje odnośnie Dumy Lwowa. Los tak chciał, że większość z nich dziś mieszka w Anglii. W stowarzyszeniu zdecydowaną większość stanowią osoby o prawicowo-konserwatywnych poglądach. Zapytacie, dlaczego Pogoń Lwów? Wydaje mi się, że padło akurat na stolicę Galicji, gdyż tamte rejony w naszej działalności patriotyczno-społecznej były zapomniane, teraz to nadrabiamy z nawiązką.

M.G.: Co konkretnego robicie?
M.S.: SSPL zostało powołane do życia, aby wspierać Polaków, mieszkających na Kresach. Mylą się Ci, którzy myślą, że jesteśmy zwykłą brygadą kibiców Pogoni Lwów. Przede wszystkim, mamy pielęgnować wszystko, co pozostało na Kresach bezinteresownie zostawione, dziś przez większość z nas zapomniane. Podjęliśmy rękawice ratowania klubu, gdy wpadł w finansowy dołek, poświęciliśmy sporo czasu, aby usłyszano o nim w Polsce i polskich mediach. Po kilkumiesięcznej walce udało się uzyskać solidnego sponsora, jakim jest PKP Cargo, dlatego temat piłkarski schodzi na drugi plan. Teraz we Lwowie mamy inne zadanie, o wiele trudniejsze. Zjednoczyć mieszkających tam Polaków, aby byli zwartą, jedną, wielką siłą. To podstawa w dzisiejszych czasach, gdzie Banderowcy stawiają sobie pomniki w każdej miejscowości. Dopóki będziemy rozproszeni, cisi, niezdecydowani, nie będziemy warci, aby nas usłyszano. Mam nadzieję, że to się zmieni.

M.G.:Jakie inicjatywy chcielibyście poruszyć w najbliższej przyszłości?
M.S.: Jesteśmy po pierwszym spotkaniu z odradzającym się Junakiem Drohobycz, mogę powiedzieć, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony po wizycie u nich. Widzę pewne różnice między Pogonią Lwów a Junakiem, w Pogoni gra część Polaków i część Ukraińców. W Junaku natomiast grają w większości Polacy. To kwestia też podejścia, czy chce się tworzyć wielki klub, który będzie się wspinał w hierarchii futbolu, czy też skromny, ale za to zdecydowanie polski. Szczerze przyznam, że wolałbym, aby był mniejszy, ale za to nasz, ale tutaj wtrącać się nie będę nikomu w jego robotę. SSPL może jedynie monitorować sytuację, i też tak robimy, w końcu jesteśmy głosem kibiców z Polski. Jesteśmy po pierwszych, skromnych rozmowach z Polonią Chmielnicki i Batorym Grodno. Na celowniku mamy również Polonię Wilno, do której wybieramy się w najbliższych tygodniach.

Z rzeczy pozsportowych, myślimy nad renowacją cmentarza w Drohobyczu. Są tam skandaliczne warunki, groby na naszych oczach się walą, potrzebna jest tam natychmiastowa interwencja. Niestety, bez wsparcia osób bezinteresownych i odpowiedniego strumienia pieniędzy nie damy rady, trzeba zorganizować tam wycinkę drzew, trzeba zrekonstruować fotografie na grobach, do których strzelali czerwonoarmiści. W końcu, pójdziemy na wojnę, na noże z władzami Drohobycza o odbudowanie pomnika Grunwaldzkiego. Tego tematu nie odpuścimy, możecie być tego pewni.

M.G.: Czy ograniczacie się tylko do Ukrainy?
M.S.: Tak jak powiedziałem wcześniej, mamy na oku Batorego Grodno i Polonie Wilno. Do końca półrocza chcemy z nimi nawiązać bliższą współpracę, jednak teraz pracujemy nad Polonią Chmielnicki i Junakiem.

M.G.: Czy jesteście powiązani politycznie?
M.S.: Politykowanie zostawmy politykom, a sam fakt, że w stowarzyszeniu jest większość osób o poglądach prawicowych, niezbyt dobrze świadczy o lewicy. Przypisywanie naszej działalności do PiS-u, Solidarnej Polski czy jakiejkolwiek innej partii, nie ma sensu. Gdy zabieramy się do roboty, legitymacje partyjne mnie nie interesują, natomiast, jeśli ktoś będzie chciał upartyjnić SSPL, spotka go niemiła niespodzianka.

M.G.:Na koniec proszę powiedzieć w jaki sposób można wam pomóc?
M.S.:Wszystkie nasze projekty, które wymieniłem, zależą tylko i wyłącznie od finansów, którymi będziemy dysponować. Proszę Państwa o pomoc w współfinansowaniu ich, dołóżcie swoją cegiełkę, nawet skromną. Wszystkie nasze dane znajdziecie na stronie internetowej pogonlwow.pl lub piszcie na maila paulina@pogonlwow.pl. Chcę zachęcić również do pomocy osoby, które nie mają środków finansowych, za to mogą nam zaproponować swoje ręce do pracy, transport bądź nawet usługi remontowe. Wystarczy napisać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz